środa, 17 października 2012

no i dzisiaj mnie dorwała.
gdybym wiedziala,ze kleszcz czai sie pod choinka,to nie wyszłabym z domu.
Musiałam  pojechac do apteki ,a ta zaraza zaczaiła sie za winklem,jak tylko mnie zobaczyła,to z predkościa pershinga dobiegła do płotu.
Nie zareagowałam na zaczepki,tylko splunęłam w jej strone...nie na nia,nie...
i  wyjechałam,wcale nie spokojnie,bo za soba słyszałam stek bluznierstw.
Za to jak wróciłam,to dopiero BYŁO.
Jestem najwiekszym ścierwem w mieście,najwieksza kurwa,ktora odebrała wszystkich męzow ..zonom,ktore umierały na raka.../dodam,ze od 25 lat nie mam męża,nie jestem z nikim zwiazana-jestem sama/.
CHRYSTE...skad takiemu psycholowi biora sie takie pomysły i takie wyobraznie.
Normalnemu człowiekowi nie przyszłoby chyba do głowy,zeby cos takiego wymyśleć...
Oczywiscie było tez straszenie wsadzeniem mnie do wiezienia,ponowne skierowanie na badania psychiatryczne,bo jestem nienormalna.
Krzyknęłam tylko zamknij morde i uciekłam do domu.
Rozryczałam sie jak bóbr.
Obiecałam sobie,ze nie poprosze juz o interwencje,ale nie wytrzymałam...ja juz jestem ponad kreska wytrzymałosci nerwowej.
Zadzwoniłam na policje....przyjechali po 1,5 godziny i....skierowali sie na rozmowe z tym potworem.
Prawie godzine nadawała im ,oczywiste ,ze wymyslone bzdury.
To co podsłyszałąm,to :
-ze rzuciłam w nia kamieniem...nawet szukac zaczeła tego kamienia...jakos nie znalazła.???
-ze oblałam ja woda????/w sadzie twierdziła,ze moja corka ja oblała/
-ze zniszczyłam jej cos tam na murze domu/nie dosłyszałam co/???
reszty juz nie chciało mi sie nawet słuchac.
acha...i jeszcze to,ze powinnam koniecznie trafic do wiezienia.
czyli:OBSESJA ,BEDZIE ROBIC TAK ,ABY WSADZIC MNIE DO WIEZIENIA!!!!!!!
Do mnie szanowni panstwo policjanci/młoda kobieta i młody chłopak/weszli tylko po to,zeby mi powiedziec,ze moge złozyc pozew do sadu.
TYLKO TYLE....a to ja wzywałam na interwencje.Nawet nie wysłuchali moich skarg.
I pewnie uwierzyli znowu we wszystkie te paranoje,tej psycholki.
TO JUZ KONIEC JEJ GIEREK...
jestem totalnie zdeterminowana i od teraz nie bede uciekac w milczeniu.
Nie bede tez juz prosic nikogo o pomoc,bo sie jej nigdy nie doczekam.
ROBIE PORZADEK Z TA WIEDZMA SAMA...!!!!
Nawet,gdybym miala za to trafic do wiezienia,to juz jest mi to obojetne.
Ona musi zniknac z naszego zycia!!!!
Miarka sie przebrała,a ja nie mam juz zamiaru trząść sie z nerwow i ryczec z niemocy.
KONIEC!!!!!!!!!!
KLESZCZY I TERRORYSTÓW TĘPI SIE...
moze  ktos pomyslec,ze to ja jestem wariatka,ze takie myśli mam w swojej głowie,ale juz mi to wisi.
Do jakiego stanu mozna doprowadzic,spokojnego,normalnego człowieka???
Moja nienawisc do tego ścierwa osiagneła apogeum...
muchy i pajaka nie skrzywdze...a to ścierwo...nie bede miala nawet wyrzutow sumienia!!!!


Brak komentarzy: