piątek, 25 stycznia 2013

to było w  Sylwestra..
Strzelali ze wszystkich stron,jak to w tym dniu bywa...
okazja dla wiedzmy do zrobienia awantury ....
  wybiegła z domu,z krzykiem,ze strzelaja w jej posesje.
nie przepusciła nawet młodym,ktorzy tego dnia bawili sie w domu.
Nawet żaluzje,zwykle w zimie u niej zasuniete,tego wieczora były schowane,aby miała podgląd.
Wnuki i ich goscie/wszyscy w wieku ok.25-lat/ przed północa wyszli na dwor popatrzec na fajerwerki..
Tu zaznacze,ze młodzi nie mieli zadnych petard,tylko oglądali.
Ale ona przeciez wie najlepiej...do czegos trzeba sie przyczepić,
Poniewaz nie znała tych osob,wiec awantura odbyła sie nadzwyczaj "łagodnie"...bez wyzwisk,jak to zwykle u niej bywa.
Az sie dziwie,ze zdołała sie powstrzymac od ulubionych słówek...