środa, 8 lipca 2015

nie mam już sił...
jestem totalnie rozwalona psychicznie!
ciagłe awantury scierwa urzadza,spokojnie z domu wyjść nie można.
Nawet pisać mi sie nie chce...moze chociaz troche...
Postanowiłam postawic płot,taki z desek,drewniany.
Oddzielić się,żeby  toto nas nie widziało,ani my jej.
I postawiłam...najpierw dowiedziałam sie co i jak...
Do wysokości 2,20 m nie potrzeba nawet zgłaszac...tak mi powiedziano w Starostwie.
Płot stanął...
i donos od ścierwy  poszedł - nie przebieram już w słowach,bo sie nie da.
Nie tylko na płot,ale na garaż tez...czy aby legalnie postawiony.
/a garaz budowany w latach 40-tych albo 50-tych.../
Przyszła szanowna komisja sprawdzić...
NAJPIERW WSZYSTKIE DOKUMENTY O WŁASNOŚCI...CZY ABY TO NASZE.
zmierzyli,porobili zdjęcia i...do garazu nic nie maja,a płot?
O JEDNA DESECZKĘ ZA WYSOKO!!!.
w jednym miejscu 2.39,w innym 2,29...
Mierzyli zle,bo od podkopanego dołu,a nie od prawidłowej powierzchni.
Kazali rozbierać do wysokosci 2.20 i starac sie o pozwolenie na wyższy płot.
Tak zrobiłam....
Ale zanim otrzymałam pismo od Starosty na wys.2.40,to w miedzyczasie musiałam dostawić te jedna deseczke,
bo ścierwo stanęła na swoim ganku ,nas widziała i darła morde...
A w urzędzie poszukali nowych przepisów,czyli  dziury w całym...
Otrzymałam pismo od starosty  - zezwalajace!
Okazuje sie,ze to sie nie liczy,nie ma żadnego zezwolenia,
bo jeszcze jest cos takiego,jak Gospodarka Przestrzenna - czyli inny wydział,niz Nadzór Budowlany,
który ma swoje przepisy...
i tak wyszło,ze płot ma miec wysokośc 1.50/rejonizacja miejska/
W jednym rejonie moga stawiac na 3 metry,w innym tylko 1,50...
i te 1.50 jest właśnie u mnie!!!!!!!!!!!!!!!
ZNOWU JAKAS PARANOJA!!!!
I..........albo rozebrać do wys.1.50 m...,albo walka w urzędach...nie wiem,czy nie będzie to walka z wiatrakami.
1.50 m nic mi nie daje...wysokośc 2.20 jest niedostateczna,bo ścierwo ma podgląd i drze ryja.
Żadne pergole tez nie wchodza w grę...
CO JA MAM ROBIĆ?
Zlikwidować ścierwę - juz mi wszystko jedno,gdzie zdechne...w domu,gdzie przez chorobe jestem uwieziona,czy w prawdziwym więzieniu...ale sie pozbęde pierdolonej kurwy,ktora całe życie mi zatruła i zatruwa bez ustanku i doprowadziła do ostateczności.
Czy walczyc z urzędami,ktorym za grosz nie ufam,nie wierze w ich skuteczność i sprawiedliwośc.
JESTEM ZDETERMINOWANA!!!!!!!!!!!!

1 komentarz:

Marzena pisze...

Aż chce się napisać. To jest Polska nie elegancja Francja :)