sobota, 31 marca 2012

..wczoraj otrzymałam pismo od p.Jaworowicz,a własciwie od rzecznika "Sprawy dla reportera"...moja sprawa nie zakwalifikowała sie do przedstawienia jej na antenie...i tyle!
aaaaa...nawet sie ciesze.
Czytałam o Jaworowicz/gdzies na forum o jej programie/,to sporo osób podało ją do sądu,bo zamiast pomoc,to im zaszkodziła.Wysłuchała druga strone i uwierzyła,a ci poszkodowani zostali jeszcze bardziej poszkodowani.
Jakby tak w mojej sprawie pogadała z "tym ciezkim przypadkiem"i tez jej uwierzyła,to tez by mi bardziej zaszkodziła, a nie pomogła.
A zreszta tu chodzi o podwazenie decyzji sadu,a to przeciez jest nie do ruszenia.
Sądy sa samodzielne,niezawisłe,"sprawiedliwe"...itd.

Brak komentarzy: