czwartek, 19 stycznia 2012

wyciagnieto informacje co do mojej osoby wszedzie,gdzie tylko sie dało:
-wyciag o niekaralnosci/a moze byla juz karana/
-dokumentacja medyczna/a moze bierze jakies psychotropy/
-badanie przez biegłych psychiatrow/a moze wariatka/
potraktowano mnie jak pospolitego bandziora,jakbym kogos zamordowała.
Nie wykonano za to czynnosci,majacych znaczny wpływ na przebieg sprawy i ocene sytuacji.
Czyli badano wszystkie lata wstecz,a nie konkretnej daty dotyczacej oskarzenia.Nie zbadano,dlaczego Prokuratura odmowila wszczecia postepowania ,dlaczego nie bylo interwencji policji ,w dniu napasci na mnie przez Stanisławe.J.Nie przeprowadzono tez wywiadu co do osoby Stanisławy.J.
Zeznania funkcjonariuszy przyjezdzajacych na Stanisławy.J.wezwania,były na plus dla mnie,do tego stopnia,ze ONA poleciala do Komendy i zazadala zmiany dzielnicowego,bo nie zyczy sobie,zeby ktos kto zeznaje przeciw niej,był jej dzielnicowym.Dzielnicowy,dobry chłopina,tylko sie ucieszyl,ze ma babe z glowy:)))
Stanisława.J.podstawila swiadka...mowie podstawila,bo swiadek kłamal w zywe oczy,mimo,ze jest radca prawnym.
Syanisława.J.wynajmuje mu garaz na samochód.
Tez zachodze w głowe,jakiego fortelu ONA uzyła,zeby nakłonic pana Edmunda.W.do skladania falszywych zeznan.
Tak mu zalezy na tym miernym garazu,ze posunał sie do tego stopnia?A moze maja inny układ?
W tym procesie wszystko przemawiało na moja korzysc,nawet zeznania pana z garazu Edmunda.W.budziły wątpliwosci,bo on tylko słyszał,ale nic nie widział.
Wreszcie sprawe zakonczono,wyrokiem uniewinniajacym mnie.
Uznano,ze to Stanisława.J.jest osoba uciazliwa i złosliwa.
Mimo dobrego dla mnie wyroku,nie zgadzalam sie z pewnymi argumentami wysunietymi w czasie procesu..sugerowano,ze ja działałam pod wpływem emocji...JA NIE DZIAŁAŁAM WOGOLE,OSKARZENIE MNIE PRZEZ S.J.JEST NIEPRAWDZIWE!!!!!!!!!!!!!!
Czy Wysoki Sad moze opierac sie na domniemaniu,czy nie musi miec dowodow???
Ale dałam sobie spokoj,nerwowka sie skonczyła wreszcie...wyrok jest...spoko...
W JAKIM JA BYŁAM BŁĘDZIE...
...to co ja przeszłam przedtem,to pestka,z tym co było potem.

Brak komentarzy: