piątek, 20 stycznia 2012

uzasadnienie:staram sie podac jak najwięcej,bo jest na 10 stron i tak,jakby w kółko macieju-powtarza sie.
duzo przytoczonych "faktów"nie było poruszanych na rozprawach,a wiec były omawiane prywatnie.
i tak:

==obie kobiety nie utrzymuja ze soba kontaktów,bo maja do siebie pretensje o zachowania podejmowane na terenie ich posesji.

moje wyjasnienie:
-mnie nie obchodzi,co ona robi u siebie na posesji,ale Stanisława J.ma ciagły podglad na nasza posesje-

==zachowania nacechowane sa obustronną złosliwoscia i nieprzejednaniem.Tytułem przykładu nalezy wskazac na żadania S.J.o rozebranie garazu stojacego na posesji oskarzonej,czy usuniecia drzew i krzewow z tejze działki,ktore miały zasłaniac widok.

moje wyjasnienie:
-a niby dlaczego mialabym rozbierac garaz?...bo ONA tak chce?...a zreszta jej garaz jest "przytulony" do naszego,bo budowal go moj Tata z jej mężem-
-a drzewa i krzewy rosna daleko od jej domu i posesji...a zasłaniaja jedynie dla niej widok na domy innych sasiadow,ktorych nie moze podgladac-a wogole to sa nastepne wymyslone bzdury,piewszy raz o tym slysze,a przeczytałam dopiero w uzasadnieniu.

==oskarżona jak i członkowie jej rodziny przyczynili sie do zaognienia relacji miedzysąsiedzkich,m.innymi ustawiajac kubeł na smieci,tam,gdzie Stanisławie.J. nie podobało sie..

moje wyjasnienie:
-to było z 15 lat temu,a jej kubeł stał obok naszego,dla swietego spokoju przeniosłam go,chociaz mam pismo,ze stal w odpowiednim miejscu-na wszystko musze mieć pisma,niedługo pewnie tez o tym,ze chodze prawidłowo po swoim podwórku???

==czy tez obrzucali jajkami dom oskarżycielki

moje wyjasnienie:
-jakim prawem oczernia sie członkow mojej rodziny z niesprawdzonych i nie potwierdzonych zarzutow-

==czy tez nie sprzatali psich odchodów na swojej posesji.

==nadto obie strony odnosza sie do siebie z wrogoscia,co niejednokrotnie konczy sie wzajemnymi wyzwiskami

moje wyjasnienie:
-wzajemnymi wyzwiskami...a wiec Stanisława J.jednak wyzywała?

CZY MOZNA DOPATRZEC SIE W TYM OPISIE ZARZUCONEGO MI CZYNU W OSKARZENIU?
/a oskarzenie jest o używanie obelżywych słów/

dalej:
==w dniu 28 wrzesnia 2007 roku oskarzona L.K.wyszła do sklepu.Zabrała ze soba wozek na zakupy.Ok.godz.11 wracala na teren swojej posesji przechodzac obok ogrodzenia posesji S.J.
W tym czasie w garazu Stanisławy.J.przebywal Edmund.W.
Widzac oskarzona /czyli mnie/ na ulicy ,Stanisława.J.udała sie w jej kierunku.Podeszła do niej celem wyjasnienia zdarzenia z poprzedniego dnia/obrzucenie jej domu jajkami przez wnukow oskarzonej/.Wówczas oskarzona użyła wobec S.J.słów uznanych powszechnie za obelzywe.

moje wyjasnienie:
-dobrze,ze chociaz sie przyznała,ze podeszla...tylko trzeba znac osobe jej pokroju,zeby wiedziec,ze taki ktos nie dziala w dobrej intencji-

==po chwili na posesji pojawil sie syn oskarzonej,zaalarmowany hałasami,dobiegajacymi z dworu

moje wyjasnienie:
-ja bylam w srodku domu,dzwoniłam na policje,a ona wyzywała ze swojego ganku,i tak sie darła,ze syn usłyszal.

==Stanisława.J.poinformowała takze przebywajacego w garazu Edmunda.W.o przebiegu zdarzen.

moje wyjasnienie:
-a po co go informowała,jak podobno sam słyszał...

==Dla potrzeb postepowania,oskarzona poddana została jednorazowemu badaniu sadowo-psychiatrycznemu,w trakcie ktorego biegli zgodnie orzekli,ze oskarzona nie jest osoba upośledzona umysłowo,nie przejawia tez zaburzen typu psychotycznego ani innego zakłócenia czynnosci psychicznych.Zdaniem biegłych oskarzona w trakcie zajscia znajdowała sie w rekompensacji emocjonalnej wywołanej długotrwałym konfliktem sasiedzkim i poczuciem bezradnosci w podejmowanych próbach rozwiazania go.

==Oskarzona nie przyznała sie do popełnienia zarzucanego jej czynu.Stwierdziła rowniez,ze unika kontaktow z sasiadka,nie odzywa sie do niej,nie reaguje na jej prowokacyjne zachowanie.Unika takze przechodzenia przy ogrodzeniu posesji sasiadki,bowiem wowczas padaja w jej kierunku wyzwiska oraz sasiadka na nia pluje.
==Oskarzona potwierdzila,ze zdarzenie z dnia 28 wrzesnia 2007 mialo miejsce,jednakze to ona ,a nie S.J. jest osoba pokrzywdzona.Podkresliła,ze Stanisława.J.zaatakowała ja nie tylko słownie,ale dopusciła sie tez przemocy fizycznej.
==Oskarzona wezwała policje,ale do interwencji nie doszło.

Brak komentarzy: