niedziela, 29 stycznia 2012

jutro mija 3-tygodnie jak czekam na odpowiedz z Sadu w sprawie klauzuli wykonalności....i CISZA!
a od ponad miesiaca czekam na odpowiedz od wysoko postawionych urzednikow...
maja gdzies,takiego szaraka-emeryta...
ja dostaje nieprzekraczalny termin 7-dniowy,na ewentualna odpowiedz,ale sama moge czekac,czekac,czekac......
a za 4 dni znowu zabiora mi znaczna czesc mojej nedznej emerytury.
A to ma sie nazywac,"wszystko załatwiamy w rozsadnym terminie"...

Po telefonicznej rozmowie z ZUS-em,gdzie monitowałam o nadesłanie mi odpowiedzi na moje pismo,w sprawie nie dostosowania sie do przepisow,otrzymalam wyjasnienie,ze"my zawsze tak robimy"..."tak wylicza komputer"....
i znowu niepotrzebne sa artykuły,paragrafy,przepisy...po co ktos siedzi,głowi sie,wymysla,jak nikt tego nie stosuje...robia tak,jak im wygodniej,czyli -po swojemu.
Należałoby podac ZUS do Sadu za niewłasciwe stosowanie sie do przepisow,normujacych potracanie z rent i emerytur.
Tylko,ze ja nie jestem juz osoba,ktora wierzy w prawidłowosc rozwiazywania problemow przez Sad.
A z drugiej strony,jak tego nie zrobie,to dalej beda mi zabierac 2 razy tyle ile powinni....
-przecież emeryt to taka wesz...choć nic nie ma żyje też-

ILE KŁOPOTOW , ZMARTWIEN I ROZSTROJU NERWOWEGO MOZE DOKONAC JEDEN ZŁY CZŁOWIEK...!!!

Napisałam juz pismo-zażalenie do Prokuratury Generalnej.
Jutro wysyłam.
I beda to moje ostatnie-niestety-podchody w szukaniu prawdy i sprawiedliwosci w Polsce.
Dalszych mozliwosci juz nie mam,wyczerpałam wszystkie drogi.

Raczej nie licze na to-/obym sie myliła/,ze znajdzie sie ktos,kto spojrzy na to wszystko sprawiedliwym okiem.

Brak komentarzy: